Koleżanka zakończyła właśnie praktyki w gimnazjum i podzieliła się ze mną ciekawostkami wyczytanymi w sprawdzianach. Dowiadujemy się więc, kim był Lenin:
- przywódcą powstania listopadowego
- przywódcą armii Austro-Węgier
- Polakiem zesłanym przez Niemców do Rosji w celu wywołania wojny domowej
Nie obrodziło nam wykładowcami-aforystami w tym semestrze, talentów na miarę prof. ZN nie uświadczysz. Kilka kwiatków jednak się znalazło.
Postępowanie administracyjne, dr TJ vel sierżant Batista (kto ogląda Dextera, ten wie):
"Nie wiem, jaki jest sens zmiany Głównego Lekarza Weterynarii po wyborach, ale tak się robi."
"KPA jest obarczony wieloma stereotypami"
"Działacz partyjny zatrzymał się w restauracji będącej jednostką gospodarki uspołecznionej przydrożnej, gdzie jak się okazało podawano wyłącznie napoje wysokoprocentowe." (o książkach skarg i wniosków)
Prawo administracyjne materialne, dr PR:
"Jakbyśmy zamknęli powietrze w balon, nazwali to 'Zdrowe powietrze z Torunia' i znaleźli delikwenta, który by to kupił, wtedy byłaby to rzecz w rozumieniu KC."
"rozwiązanie problemu ptasiego"
"Premier przyjechał do Torunia i zjadał kurczaki, żeby pokazać, że nic nam nie grozi." (o ptasiej grypie)
Na ćwiczeniach z negocjacji i mediacji:
mgr BCH: Kto miał władzę w społeczeństwie w XIX wieku? Był taki filozof z brodą, który o tym pisał.
ktoś: Burżuazja.
mgr BCH: No dobrze, powiedzmy umownie, że burżuje. A kto ma teraz władzę?
głos z tyłu: Lud pracujący miast i wsi!
Ostatnio producent Jedynego Słusznego Ketchupu (bo taka jest prawda, tak samo, jak Jedyny Słuszny Majonez to ten z Grudziądza) zaoferował nam nowe produkty. Ten pomysł musiał narodzić się po zjaraniu, inaczej nie da się tego wyjaśnić. Skuszona wizerunkiem pięknej truskawki na etykiecie i przywiązaniem do marki, kupiłam więc ketchup o smaku truskawkowym (jest jeszcze śliwkowy). W końcu zawsze lubiłam kanapki z serem i dżemem, więc czemu nie. O dziwo faza pracowników Włocławskich Kujawskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego okazała się udana, nowy wytwór nie jest ani za słodki, ani za truskawkowy, ma bardzo fajny smaczek, który na pewno wzbogaci studencką dietę opartą na tostach z serem :P
piątek, 15 października 2010
wtorek, 5 października 2010
Futur październikowy
Rok akademicki zaczął się ciekawie. Popsuta lodówka (znalazłyśmy super ofertę, ale mamy 55 cm miejsca, a lodówka 60 cm szerokości) zubożyła naszą dietę, a zapadające się łóżko przyprawiło mnie o ciężką bezsenność. Stąd też dziś w nocy jako jedyna usłyszałam wrzaski, najpierw niezidentyfikowane, a potem: "Luuudzie, ratunku, kurwa!" I policyjną syrenę, ale przez okno nic nie zobaczyłam 0_o A dziś policmajstrzy jeździli po osiedlu, chyba z kryminalnego, bo w cywilu.
Dziś z kolei poczekałam sobie pod domem, bo siostra zabrała mi klucze i pojechała na wydział coś załatwić. Siedząc na ławce, ujrzałam ze zgrozą, że zbliża się do mnie lokalna żulówa i czegoś chce, ale zapytała tylko o niejakiego pana Jasia i sobie poszła. Tak jakbym ja wiedziała, kim jest pan Jasio.
Rozmówki domowe z K., współlokatorką:
- Zrobię dziś rybę na obiad.
- To ja usmażę frytki do tego.
- Myślałam o jakiejś sałatce, bo ostatnio w ogóle nie jemy warzyw.
- No to mówię, frytki będą ok.
- Tak, a drink z sokiem pomarańczowym zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminy.
- Ł. miał do mnie przyjechać, ale to nie ma sensu, bo w środę mam zajęcia do 20.
- To niech posiedzi w domu, posprząta przynajmniej.
Dla chętnych porady kulinarne z Radia Maryja. Przynajmniej wiadomo, że rosół należy "letko po solić".
I niezwykle utalentowany młodzieniec z forum młodych pisarzy:
Dziś z kolei poczekałam sobie pod domem, bo siostra zabrała mi klucze i pojechała na wydział coś załatwić. Siedząc na ławce, ujrzałam ze zgrozą, że zbliża się do mnie lokalna żulówa i czegoś chce, ale zapytała tylko o niejakiego pana Jasia i sobie poszła. Tak jakbym ja wiedziała, kim jest pan Jasio.
Rozmówki domowe z K., współlokatorką:
- Zrobię dziś rybę na obiad.
- To ja usmażę frytki do tego.
- Myślałam o jakiejś sałatce, bo ostatnio w ogóle nie jemy warzyw.
- No to mówię, frytki będą ok.
- Tak, a drink z sokiem pomarańczowym zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminy.
- Ł. miał do mnie przyjechać, ale to nie ma sensu, bo w środę mam zajęcia do 20.
- To niech posiedzi w domu, posprząta przynajmniej.
Dla chętnych porady kulinarne z Radia Maryja. Przynajmniej wiadomo, że rosół należy "letko po solić".
I niezwykle utalentowany młodzieniec z forum młodych pisarzy:
Subskrybuj:
Posty (Atom)