Ogłoszenia parafialne

Teraz możesz dodać naszą grupę do swojego profilu na facebooku!
Zapraszamy na admajners forum.
Doceńcie nasze wysiłki w komentarzach pod postami!

piątek, 25 grudnia 2009

Robert Pattinson to patison

Nie śmiać się. Od dłuższego czasu napomykałam o tym, że chętnie przeczytałabym sławetny "Zmierzch" i właśnie otrzymałam tę książkę w prezencie świątecznym (dziękuję <3). W ramach równowagi chciałam podczytywać równocześnie Dehnela, ale niestety - "Zmierzch" wciąga, i to dokumentnie. Póki nie zwraca się uwagi na język powieści, który przez nieco drętwe dialogi i proste słownictwo chwilami przypomina mi relacje z przestępstw zamieszczone w "Detektywie" (też lubię, a co), czyta się świetnie. A na język łatwo nie zwracać uwagi właśnie ze względu na fakt, że chcąc nie chcąc człowiek daje się porwać całkowicie przewidywalnemu schematowi zakazanej miłości i ogólnemu urokowi świata przedstawionego.
Ponadto myślę, że jeszcze z pięć lat temu mogłabym się naprawdę utożsamić z główną bohaterką, nieco wyobcowaną, nienawidzącą wuefu i wiecznie pakującą się w kłopoty (tak, wiem, że ten schemat pasuje do większości nastolatek - i na tym też polega urok "Zmierzchu"). Innymi słowy nic wielkiego czy odkrywczego, niemniej jednak powtarzam, że książkę czyta się naprawdę dobrze.

P.S. Tekst w tytule notki to zdanie, jakim można ostro zatrollować na forum dla nastolatek.
P.S. 2. Na koniec mały cytat, absolutna perełka:
"Głos amanta pieścił uszy." :D

środa, 16 grudnia 2009

Dosko się czuję!

Tradycyjnie cytaty oraz rysunki z zeszytu... Zainspirowane wczorajszą krucjatą piwną, entomoskopią oraz utworem "Dosko" :D











KSOP, prof. ZW:
"Ostatnio mieliśmy gwarancje konstytucyjne? To dobrze zanotowałem, nie jest jeszcze ze mną tak źle."
"Jest to taka kaszana konstytucyjna"
"Od rzemyczka do kamyczka jest jednak bardzo długa droga" (a propos rozpatrywania skargi konstytucyjnej)
"Reagan tracił przytomność powoli, ale systematycznie"








Prawoznawstwo, prof. LM:
"Nie ma co cudować, taka jednostka systematyzacyjna musi się z kilku przepisów składać."
"ustawa podpisana pod prezydentem"










Koło kryminalistyki, mgr MŻ:
"Przystępując do oględzin zwłok trzeba pozbierać wszystkie te, powiedzmy, zwierzaczki."
"To jest mój kolega, okoliczności jego śmierci były przezabawne" (komentarz do zdjęcia wisielca - koleś założył się z kimś po pijanemu, że się powiesi, nikt mu nie wierzył, a on faktycznie to zrobił)
"Później przychodzą takie owady, które niekoniecznie spodziewają się pożywić na tych zwłokach, tylko są zupełnie przypadkowe, np. taki motylek sobie przysiądzie..."

A w ogóle to pobierając jaja owadów ze zwłok umieszcza się je na surowym mięsie, aby zobaczyć, co się wykluje. W ten sposób np. jeżeli ktoś został znaleziony w lesie, ale zabity w domu, można to stwierdzić po obecności larw muchy domowej.

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Super Star są wśród nas!

Ostatnimi czasy mam nieodparte wrażenie, że niektórzy nasi profesorowie przypominają mi - czy to fizycznie, czy to mentalnością - pewne sławy.

KLIKAJCIE NA LINKI!
L.M > Woody Allen
Z.W > Umberto Eco

To takie dwa najbardziej pasujące do siebie porównania, moim zdaniem. Mogłabym tu próbować dopasować kogoś do każdego z naszych wykładowców, ale czym ja będe was czarować? Nie przesadzajmy, nie będę tutaj niczego wymyślać na siłę. Jeżeli macie jakieś pomysły na inne porównania, piszcie w komentarzach. Najlepsze wybierzemy i opublikujemy. :-)

niedziela, 13 grudnia 2009

Demotywatory w życiu codziennym

Muszę przyznać, że ostatnio z coraz większą niechęcią przeglądam stronę demotywatory.pl (ale cóż, kilkuminutowe bezrefleksyjne oderwanie od nauki jest bezcenne). Po pierwsze chodzi tu oczywiście o jakość pomysłów, która leci na łeb, na szyję... Ale kij z tym - perełki się wciąż zdarzają. Po drugie jednak mam wrażenie, że grupa użytkowników uległa pewnej pauperyzacji (trudne słowo) i obecnie mamy w większości do czynienia z osobami z podejściem typu "my - inteligentni i pokrzywdzeni - kontra cały świat, który rzuca nam kłody pod nogi". Blade pojęcie o świecie plus zajebista pewność siebie, czyli jeden z wątpliwych syndromów postępu ;)
Choć może to moje głupie subiektywne odczucie, a sama jestem nie lepsza. Po co mi zresztą strona z demotywatorami, skoro są tramwaje - "zajmując miejsce siedzące, upewnij się, czy ktoś inny nie potrzebuje tego miejsca bardziej niż ty" - są ostrzeżenia na paczkach papierosów i wymowne piktogramy na butelkach z piwem (dobrze, że nie przeforsowano w końcu pomysłu, by też zamieszczać na nich czarne żałobne ramki z demotywatorami).
Ostatnio w CSW zrobili coś w rodzaju tablicy odlotów, tyle że zamiast godzin wyświetlają się tam lata życia i hasła typu "pierwsza praca", "dziecko", "wnuki", "choroba", "śmierć". Ot - i demotywator jak się patrzy.

sobota, 12 grudnia 2009

Ile pozostało w nas z nauk o starożytności?

Ćwiczenia u Ś. Grupa X jak zwykle słucha znudzona wywodów o jakimś tam przysłowiu. Nagle pojawia się w akcji przykład metaforyki przysłowia, nawiązującej do mitu o Ariadnie i Tezeuszu.
Chłopak: 'nić Adrianny'
Kilka osób: 'nić Ariadny!' / inne osoby w tym samym czasie 'nić Adrianny'
Powstaje zamęt i ogólne nieporozumienie. Ś. tylko przysłuchuje się tym przekrzykiwaniom i od czasu do czasu pyta 'To jak w końcu? Nić Adrianny czy Ariadny?'
W końcu grupa dochodzi w końcu do kłębka 'nici Ariadny'. Niestety ten-który-na-początku-popełnił-pomyłkę kończy swoją wcześniejszą wypowiedź ponownym powtórzeniem 'nici Adrianny'.
Ś. pyta o sam mit i jego przebieg. Nikt się nie odzywa, w końcu jedna dziewczyna opowiada mniej więcej jak-to-było. Ktoś rzucił, ze w micie był taki mężczyzna... 'imię na Te'.

Sama nie wiem czy powinnam się śmiać, czy płakać. Jedne jest pewne, zażenowanie jeszcze długo będę odczuwać chodząc na zajęcia z Ś.

piątek, 11 grudnia 2009

O listach, które 'wszystko wyjaśniają'

Dzisiaj rano dostałam taki oto e-mail zwiazany z rejestracją na zajęcia fakultatywne.

"Aby zarejestrować się poprzez Internet na zajęcia fakultatywne na rok akademicki 2009/10, konieczne jest posiadanie konta e-mailowego na serwerze studenckim.

Adres e-mailowy (w pełnej wersji) wraz z hasłem umożliwiają jednocześnie dostęp do systemu USOS przez witrynę internetową USOSWeb: https://usosweb.umk.pl.

Jak zarejestrować się na zajęcia fakultatywne?

1. Przejdź na stronę https://usosweb.umk.pl.

2. Zaloguj się poprzez przycisk "Zaloguj się", używając swojego studenckiego adresu e-mailowego (w pełnym brzmieniu) oraz hasła.

3. Wybierz przycisk "Rejestracja".
Tu wybierz opcję "Rejestracja bezpośrednia do grup" i następnie Rejestracja na wybrane zajęcia prowadzone przez WPiA - 2009/10


4. Otworzy się lista przedmiotów fakultatywnych oferowanych w Twojej rejestracji. Aby złożyć prośbę o rejestrację na wybrany przedmiot, kliknij przycisk "Zarejestruj" (po uprzednim zapoznaniu się z opisem przedmiotu, który znajdziemy klikając na wybrany przedmiot)"

Zwróćmy tutaj uwagę na fakt, że zapisywać się na fakultety możemy już od poniedziałku i jestem pewna, że wszyscy dawno się pozapisywali na zajęcia. Poza tym ten mail wiele nie wyjaśnia oprócz tego jak zalogować się na USOS i dotrzeć do "rejestracji". UMK stara nam się pomóc przebrnąć przez idiotyzmy USOSowskie - dosyć żałośnie.

Notka kulinarna

Ponieważ skaner coś mi nawala, dzisiejsza notka będzie poświęcona produktom spożywczym i takim tam. Moim zdaniem pogłoski o fatalnej diecie studentów są mocno przesadzone i bynajmniej nie składa się ona z zupek chińskich i konserw takich jak przedstawione poniżej






































Co ciekawe, te cuda mają swoją hierarchię: przysmak majora, sierżanta, kaprala... Ja nie odważę się spróbować (sama nazwa "konserwa boczkowa" budzi grozę), starczy, że zrobili to panowie z bloga gastrofaza.

A teraz próbka studenckiej kreatywności, czyli co zrobić, gdy masz w domu trzy talerze na krzyż, a na śniadanie jajka:

środa, 9 grudnia 2009

Dzień gniewu

Zgadnijcie, kto to:
















Jako, że ekonomia jutro, to nie opiszemy na razie historii Lucynki Kowalskiej ani kaszany konstytucyjnej. Macie za to moją ulubioną parodię z Jutuba i zarazem źródło inspiracji.
No i czyż prowadzący teleturniej kogoś Wam nie przypomina?

wtorek, 8 grudnia 2009

Kolejne cytaty z wykładów



Prawoznawstwo, prof. LM:
"temu stanowiskowi ETS sprzeciwia się polski Trybunał Konstytucyjny..."
"ETS uważa się za wielkiego ustawodawcę europejskiego, a tak nie jest"

Ekonomia, dr WM:
"W gospodarce naturalnej mężczyźni zajmowali się polowaniem, a kobiety wykonywaniem dzieci"

Historia administracji, prof. ZN:
"Kozacy nie mieli internetu, filmów porno, więc pili gorzałę, którą wymyślili."
"Chmielowski to był taki Rydzyk osiemnastowieczny."
"Jestem wielkim przeciwnikiem powstania listopadowego, ponieważ zaczęło się ono od podpalenia browaru."

Organizacja i zarządzanie, dr MŚ:
"Hierarchiczna struktura organizacji jest jak matrioszka, otwieramy taką laleczkę, a w środku jest więcej tych sympatycznych figurek" (tu dłuuugi wykład nt. matrioszek)

Obrazki są z zeszytu z LO, ale w najbliższym czasie poskanuję coś nowszego.

sobota, 5 grudnia 2009

Dzisiaj zdemaskujemy trochę niedbalstwa UMKowego.
1. Dostałam maila a propos fakultetów na nast. semestr: - zatytułowanego "
kamunikat- fakultety"
- w środku znalazłam inf. dotyczącą strony WPiA UMK "
Jednocześnie informuję, wykaz przedmiotów fakultatywnych dla danego kierunku studiów jest dostępny na stronie internetowej Wydziału Prawa i Administracji (zakładka: Tok studiów - studia stacjonarne)." Z ciekawości sprawdziłam jak to wygląda w rzeczywistości.
Oczywiście nie generalizujmy, wystarczy najechać kursorem na "tok studiów" i wszystko staje się jasne, aczkolwiek takie strony przerażają.
2.Pomyślałam też, że warto by było zobaczyć co tam na USOSie nowego.
Z chęcią zarejestruję sie na WF na rok akademicki 07/08.


I to wszystko przez jeden mail.