Ogłoszenia parafialne

Teraz możesz dodać naszą grupę do swojego profilu na facebooku!
Zapraszamy na admajners forum.
Doceńcie nasze wysiłki w komentarzach pod postami!

środa, 29 grudnia 2010

Wspomnienia z dzieciństwa

Dziewczyny, jeżeli planujecie zamążpójście, to odpisujcie szybko, bo taka okazja może się już nie powtórzyć:

Ja niestety nie przystaję do wymogów ze względu na wzrost, paznokcie, no i nie wiem, jak tam z moim pochodzeniem ;(


Ostatnio miałam okazję obejrzeć świetną ekranizację jednej z ulubionych lektur z dzieciństwa, czyli "Mikołajka" - polecam zarówno film, jak i książki z serii. Pamiętam, że co mnie zawsze zdumiewało we francuskich powieściach dla dzieci, to deser po każdym obiedzie i kara w postaci braku tegoż. No i fakt, że matka wiecznie stała przy garach. Niemniej jednak mało który autor potrafi do tego stopnia wczuć się w tok myślenia dziecka, a że chyba każdy z nas zakładał kiedyś tajne bandy i takie tam, przy lekturze można się nieźle uśmiać.
Poza tym kochałam oczywiście "Muminki", "Pippi Langstrumpf", książki Astrid Lindgren, w ogóle literatura skandynawska ma w sobie coś niezwykłego. I podobnie jak wtedy nie cierpiałam całego tego brytyjskiego pierdolenia o Paddingtonach, Kubusiach Puchatkach, Mary Poppins itp., tak teraz nie trawię klasycznych brytyjskich kryminałów. No po prostu nie trawię, cały ten poczciwy oldskulowy klimat u Christie czy Chandlera wychodzi mi uszami. Ino Fowler jako tako mi podchodzi, niestety jednego z głównych bohaterów wyobrażam sobie jako dr. MŚ, co psuje całą radość czytania. Bohater musi być sexy i tego się trzymajmy.
A Kubuś Puchatek jest bardziej bezpłciowy niż Mała Księżniczka i Mały Książę razem wzięci, nie rozumiem szału na rzekomą mądrość płynącą z tych wypocin i dlaczego wchodząc do sklepu z zabawkami notorycznie natykam się na ten głupi żółty ryj. Na 99% autor był kryptogejem albo mizoginem, jedna jedyna Kangurzyca na cały Stumilowy Las mówi sama za siebie.


A po "Mikołajku" czas na mindfuck, czyli Film o Facecie, Który Nie Je i Nie Śpi.

Mam pecha do niektórych aktorów, po "American Psycho" Bale kojarzy mi się wyłącznie z psycholami i nie dam sobie powiedzieć, że to Batman. Podobnie jak Jared Leto, który zawsze pozostanie dla mnie ćpunem tudzież gangusem. Jedyny sukces, jaki odniosłam w tym zakresie, jest taki, że Andrzej Grabowski NIE JEST KIEPSKIM. Nie i chuj, za dużo "Pitbulla".

Dla ciekawych - wykaz imion nadawanych dzieciom w Wawie od 2004 roku. Kto narzeka na swoje imię, niech się cieszy, że nie jest Żyrafem albo Niunią. Nie wiem, jakim cudem to przeszło, ale skoro NSA uznał, że można nadać imię Dąb, to niby czemu nie Myszon tudzież Jarzyna.
Bardzo podoba mi się natomiast imię Lucyferiusz, i tak wszyscy mówiliby na gościa Lucek :) Tym sposobem obcy myśleliby, że jest zwykłym Lucjanem, a tylko dobrzy znajomi znaliby jego mroczną tajemnicę. Wilk syty i owca cała.

czwartek, 9 grudnia 2010

Moje życie z historyczkami, cd.
K: "Mam taki fetysz, że chodzę po lesie i sprawdzam, które dziury lisów są aktualne... Ale odłupków nie znajduję, może kiedyś znajdę moje garnki kultury łużyckiej."
A. miała kupić jakąś wędlinę do pizzy - kupiła mielonkę tyrolską i zrobiła pizzę z ananasem i pieczarkami. Ale i tak była pyszna.
A teraz siedzą i oglądają filmy dokumentalne o pieprzonych dinozaurach -_-

Prof. MK przed komisją sejmową (kliknij, aby powiększyć):


Postępowanie administracyjne, dr. MM:
"Normalnie nie słyszy się bakterii, jak buszują w jakimś tam twarożku." (o dowodzie z oględzin)
"Organ pierwszej instancji prowadzi postępowanie odwoławcze - wiem, że to dla państwa szokujące."

Ustrój samorządu terytorialnego, mgr DS:
"Czy ktoś doszedł w trakcie zajęć?" ("Tak, ja, dwa razy.")

Aikido, mgr ZW (którego złote myśli porównywalne do mądrości Konfucjusza też będą się tu pojawiać):
"Jak ktoś się zagapi na sekundę, to już jest uduszony."

wtorek, 7 grudnia 2010

Ogłoszenie studenckie z jakiegoś forum:


Prof. MK, kryminalistyka:
"Bronią strzelecką nazywamy wszystko, czym można przypierniczyć z daleka."
"Prawnika interesuje wszystko, czym można spowodować śmierć lub ciężkie uszkodzenie ciała."
"Można strzelić z bliska w jedno oko, to drugie wypadnie i dwa metry poleci." (o broni gazowej)
"Niech se zadu nie zawracają tymi gwintami, tylko siłą." (czyli co powiedział pan profesor parlamentarzystom na temat ustawowej definicji broni)

Mgr AG, kryminalistyka:
"Zwłoki ludzkie traktujemy jako źródło pożywienia."

Kierownik Aresztu Śledczego w Toruniu:
"Mieliśmy takiego jednego, co se obciął małżowiny uszne. Powiedział, że mu się nie podobały."

Słownik polsko-adasiowy:
*kawa zajebiała = z mlekiem
*kawa zajeczarna = bez mleka
*tost mix = z serem i szynką
*tost malowany = z keczupem i majonezem

Moje życie z historyczkami - sesja:



Ogłoszenia parafialne: wciąż nie znalazł się właściciel telefonu, który trafił do nas po integracji archeologii w Bunkrze. Nie sądzę, żeby ktoś z archeo tu zaglądał, piszę tak pro forma.

wtorek, 16 listopada 2010

Pletyzmograf prąciowy :P



Zdjęcie przedstawia pletyzmograf prąciowy, czyli urządzenie służące do pomiaru ilości krwi w prąciu w reakcji na bodźce wzrokowe. O istnieniu takiej zabawki dowiedziałam się dziś na kole kryminalistyki, wg pana, który opowiadał nam o wariografii jest to ulubiona zabawka prowadzącego koło, który tak btw przypomina nieco Vince'a Masukę :D

"Oczywiście obserwacja reakcji psychofizjologicznych nie zawsze wymaga specjalistycznych narzędzi, widzimy przecież, że osoba, która kłamie, czerwieni się, osoba zszokowana blednie, widzimy wyraźnie przejawy podniecenia seksualnego... [chwila milczenia] Przepraszam, zamyśliłem się."

Ostatnio koło północy leżę sobie w łóżku i już prawie zasypiam, gdy nagle słyszę wrzask na pół chaty:
- Hahaha, tutaj piszą, że Karol Wielki miał dwór koczowniczy, kuuuurde, nie wyrobię!
Oczywiście z przejęcia nie zasnęłam do rana, ale K. także. Kiedyś chyba opublikuję jakieś wspomnienia, "Moje życie z historyczkami" czy coś.


Porada kulturalnego użytkownika forum dla pakerów w temacie "Jak przytyć":

Chce ptrzytyc od 2 lat i ch*j caly czas ta sama waga więc wziąłem sie za siebie i wpier*lam wszystko dokładnie wszystko "szkło metal itd itp" nawet o 1 w nocy czasem jak siedze na necie jem k*wa wszystko cały czas np skubie paluszki czy cos wiem ze po tym nie przytyjesz ale rozciaga brzuch caly czas jest napiety i przyzwyczaja sie do tego ze jestem glodny to wtedy w*ier*alam znowu... Co za barany z was jak chcecie przytyc to jesc caly czas tylko nie na sile bo bedzie brzuszek bolał a wtedy przez 4 godziny niczego nie ruszycie a i jeszcze pijcie z 4 litry wody dziennie i kupcie sobie monster mas lub magnum 8000 bananowy .... jak to pisalem to w*ebalem całe petko kiełbasy... w ciągu 3 miesięcy przytyłem 2,5 kg zawsze cos ;D

Szczególnie wzięłam sobie do serca radę z wpierdalaniem szkła i metalu.


WTF:

środa, 3 listopada 2010

Zabawy wykładowe

Czyli jak można kreatywnie wykorzystać wykład.

1. Zabawa w dupę wykładową. Pierwsza osoba w kolejce mówi cichutko "dupa". Kolejna osoba powtarza nieco głośniej, następna jeszcze trochę głośniej itd. Przegrywa ten, kto pierwszy zostaje wyrzucony z sali.

2. Wróżenie z ustaw. Otwieramy ustawę na chybił trafił (najlepiej jakąś z bardzo ogólnymi przepisami), czytamy przepis, a następnie go interpretujemy. Przykład:
Art. 18 ustawy o samorządzie gminy: "Do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej."
Interpretacja: Nie zaniedbuj należących do ciebie obowiązków, chyba że możesz je zwalić na kogoś innego.
Kiedy zabawa się rozkręca i trafiamy na bardziej skomplikowany przepis, może okazać się np. że jutro czeka nas ustawka z trzystoma tysiącami osób.


Jeszcze co nieco o antychrześcijańskich sposobach spędzania wolnego czasu, do jakich zalicza się mój ulubiony sport i moja ulubiona muzyka. Z forum "Wychowanie w wierze" dowiadujemy się, że sztuki walki i rock stanowią istotne zagrożenie duchowe:

"Jak zatem wschodnie sztuki walki przedstawiają się z punktu widzenia
chrześcijańskiego? Przede wszystkim absolutnie nie do przyjęcia jest
koncepcja leżąca u samych podstaw sztuk walki, a także jogi,
akupunktury i in., tj. koncepcja wewnętrznej energii człowieka -
prany. Powody: swą wiedze o Bogu i Zbawicielu chrześcijanin czerpie
z Bożego Objawienia tj. z Pisma Świętego i ze Świętej Tradycji.
Objawienie to nie formułuje nigdzie koncepcji analogicznej do
koncepcji prany ani nie wspomina o jakichkolwiek ćwiczeniach
mających prowadzić do efektów analogicznych z występującymi w
kulturze wschodu.

Podsumowując, wschodnie sztuki walki są groźną pułapką duchowa,
zbudowane na fundamentach filozofii całkowicie sprzecznych z
chrześcijańską wizja Boga, człowieka i zbawienia, dają fałszywe
poczucie siły, zdrowia i wolności prowadząc często do zniewolenia. Z
powodów, które przytoczyłem powyżej uważam, że nie jest możliwa
chrystianizacja sztuk walki, tak jak nie jest możliwa
chrystianizacja muzyki rockowej jako tworów inspirowanych
demonicznie i przez to należących do królestwa ciemności z samej
swej istoty, niezależnie od tego jaką łatkę się im przyszyje. Tym
bardziej zasmucają wieści o księżach uprawiających karate, czy
mnichach praktykujących jogę w chrześcijańskich klasztorach."


I dalej:

"Osobiście kieruję się zasadą taką, że jeżeli jakaś muzyka wywołuje
we mnie niepokój - to ja jej nie słucham. Byłam teraz na
rekolekcjach - gdzie dość szeroko omawiano zagrożenia duchowe i
niestety - muzyka rockowa, punkowa itp. została wyraźnie określona
jako demoniczna. Każdy sam za siebie odpowiada. Ze swej strony wiem
tylko, że nie warto ponosić ryzyka... "

piątek, 15 października 2010

Złote myśli gimnazjalistów i inne takie

Koleżanka zakończyła właśnie praktyki w gimnazjum i podzieliła się ze mną ciekawostkami wyczytanymi w sprawdzianach. Dowiadujemy się więc, kim był Lenin:
- przywódcą powstania listopadowego
- przywódcą armii Austro-Węgier
- Polakiem zesłanym przez Niemców do Rosji w celu wywołania wojny domowej

Nie obrodziło nam wykładowcami-aforystami w tym semestrze, talentów na miarę prof. ZN nie uświadczysz. Kilka kwiatków jednak się znalazło.

Postępowanie administracyjne, dr TJ vel sierżant Batista (kto ogląda Dextera, ten wie):
"Nie wiem, jaki jest sens zmiany Głównego Lekarza Weterynarii po wyborach, ale tak się robi."
"KPA jest obarczony wieloma stereotypami"
"Działacz partyjny zatrzymał się w restauracji będącej jednostką gospodarki uspołecznionej przydrożnej, gdzie jak się okazało podawano wyłącznie napoje wysokoprocentowe." (o książkach skarg i wniosków)

Prawo administracyjne materialne, dr PR:
"Jakbyśmy zamknęli powietrze w balon, nazwali to 'Zdrowe powietrze z Torunia' i znaleźli delikwenta, który by to kupił, wtedy byłaby to rzecz w rozumieniu KC."
"rozwiązanie problemu ptasiego"
"Premier przyjechał do Torunia i zjadał kurczaki, żeby pokazać, że nic nam nie grozi." (o ptasiej grypie)

Na ćwiczeniach z negocjacji i mediacji:
mgr BCH: Kto miał władzę w społeczeństwie w XIX wieku? Był taki filozof z brodą, który o tym pisał.
ktoś: Burżuazja.
mgr BCH: No dobrze, powiedzmy umownie, że burżuje. A kto ma teraz władzę?
głos z tyłu: Lud pracujący miast i wsi!

Ostatnio producent Jedynego Słusznego Ketchupu (bo taka jest prawda, tak samo, jak Jedyny Słuszny Majonez to ten z Grudziądza) zaoferował nam nowe produkty. Ten pomysł musiał narodzić się po zjaraniu, inaczej nie da się tego wyjaśnić. Skuszona wizerunkiem pięknej truskawki na etykiecie i przywiązaniem do marki, kupiłam więc ketchup o smaku truskawkowym (jest jeszcze śliwkowy). W końcu zawsze lubiłam kanapki z serem i dżemem, więc czemu nie. O dziwo faza pracowników Włocławskich Kujawskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego okazała się udana, nowy wytwór nie jest ani za słodki, ani za truskawkowy, ma bardzo fajny smaczek, który na pewno wzbogaci studencką dietę opartą na tostach z serem :P

wtorek, 5 października 2010

Futur październikowy

Rok akademicki zaczął się ciekawie. Popsuta lodówka (znalazłyśmy super ofertę, ale mamy 55 cm miejsca, a lodówka 60 cm szerokości) zubożyła naszą dietę, a zapadające się łóżko przyprawiło mnie o ciężką bezsenność. Stąd też dziś w nocy jako jedyna usłyszałam wrzaski, najpierw niezidentyfikowane, a potem: "Luuudzie, ratunku, kurwa!" I policyjną syrenę, ale przez okno nic nie zobaczyłam 0_o A dziś policmajstrzy jeździli po osiedlu, chyba z kryminalnego, bo w cywilu.
Dziś z kolei poczekałam sobie pod domem, bo siostra zabrała mi klucze i pojechała na wydział coś załatwić. Siedząc na ławce, ujrzałam ze zgrozą, że zbliża się do mnie lokalna żulówa i czegoś chce, ale zapytała tylko o niejakiego pana Jasia i sobie poszła. Tak jakbym ja wiedziała, kim jest pan Jasio.

Rozmówki domowe z K., współlokatorką:

- Zrobię dziś rybę na obiad.
- To ja usmażę frytki do tego.
- Myślałam o jakiejś sałatce, bo ostatnio w ogóle nie jemy warzyw.
- No to mówię, frytki będą ok.
- Tak, a drink z sokiem pomarańczowym zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminy.

- Ł. miał do mnie przyjechać, ale to nie ma sensu, bo w środę mam zajęcia do 20.
- To niech posiedzi w domu, posprząta przynajmniej.

Dla chętnych porady kulinarne z Radia Maryja. Przynajmniej wiadomo, że rosół należy "letko po solić".

I niezwykle utalentowany młodzieniec z forum młodych pisarzy: