Ogłoszenia parafialne

Teraz możesz dodać naszą grupę do swojego profilu na facebooku!
Zapraszamy na admajners forum.
Doceńcie nasze wysiłki w komentarzach pod postami!

środa, 29 grudnia 2010

Wspomnienia z dzieciństwa

Dziewczyny, jeżeli planujecie zamążpójście, to odpisujcie szybko, bo taka okazja może się już nie powtórzyć:

Ja niestety nie przystaję do wymogów ze względu na wzrost, paznokcie, no i nie wiem, jak tam z moim pochodzeniem ;(


Ostatnio miałam okazję obejrzeć świetną ekranizację jednej z ulubionych lektur z dzieciństwa, czyli "Mikołajka" - polecam zarówno film, jak i książki z serii. Pamiętam, że co mnie zawsze zdumiewało we francuskich powieściach dla dzieci, to deser po każdym obiedzie i kara w postaci braku tegoż. No i fakt, że matka wiecznie stała przy garach. Niemniej jednak mało który autor potrafi do tego stopnia wczuć się w tok myślenia dziecka, a że chyba każdy z nas zakładał kiedyś tajne bandy i takie tam, przy lekturze można się nieźle uśmiać.
Poza tym kochałam oczywiście "Muminki", "Pippi Langstrumpf", książki Astrid Lindgren, w ogóle literatura skandynawska ma w sobie coś niezwykłego. I podobnie jak wtedy nie cierpiałam całego tego brytyjskiego pierdolenia o Paddingtonach, Kubusiach Puchatkach, Mary Poppins itp., tak teraz nie trawię klasycznych brytyjskich kryminałów. No po prostu nie trawię, cały ten poczciwy oldskulowy klimat u Christie czy Chandlera wychodzi mi uszami. Ino Fowler jako tako mi podchodzi, niestety jednego z głównych bohaterów wyobrażam sobie jako dr. MŚ, co psuje całą radość czytania. Bohater musi być sexy i tego się trzymajmy.
A Kubuś Puchatek jest bardziej bezpłciowy niż Mała Księżniczka i Mały Książę razem wzięci, nie rozumiem szału na rzekomą mądrość płynącą z tych wypocin i dlaczego wchodząc do sklepu z zabawkami notorycznie natykam się na ten głupi żółty ryj. Na 99% autor był kryptogejem albo mizoginem, jedna jedyna Kangurzyca na cały Stumilowy Las mówi sama za siebie.


A po "Mikołajku" czas na mindfuck, czyli Film o Facecie, Który Nie Je i Nie Śpi.

Mam pecha do niektórych aktorów, po "American Psycho" Bale kojarzy mi się wyłącznie z psycholami i nie dam sobie powiedzieć, że to Batman. Podobnie jak Jared Leto, który zawsze pozostanie dla mnie ćpunem tudzież gangusem. Jedyny sukces, jaki odniosłam w tym zakresie, jest taki, że Andrzej Grabowski NIE JEST KIEPSKIM. Nie i chuj, za dużo "Pitbulla".

Dla ciekawych - wykaz imion nadawanych dzieciom w Wawie od 2004 roku. Kto narzeka na swoje imię, niech się cieszy, że nie jest Żyrafem albo Niunią. Nie wiem, jakim cudem to przeszło, ale skoro NSA uznał, że można nadać imię Dąb, to niby czemu nie Myszon tudzież Jarzyna.
Bardzo podoba mi się natomiast imię Lucyferiusz, i tak wszyscy mówiliby na gościa Lucek :) Tym sposobem obcy myśleliby, że jest zwykłym Lucjanem, a tylko dobrzy znajomi znaliby jego mroczną tajemnicę. Wilk syty i owca cała.

czwartek, 9 grudnia 2010

Moje życie z historyczkami, cd.
K: "Mam taki fetysz, że chodzę po lesie i sprawdzam, które dziury lisów są aktualne... Ale odłupków nie znajduję, może kiedyś znajdę moje garnki kultury łużyckiej."
A. miała kupić jakąś wędlinę do pizzy - kupiła mielonkę tyrolską i zrobiła pizzę z ananasem i pieczarkami. Ale i tak była pyszna.
A teraz siedzą i oglądają filmy dokumentalne o pieprzonych dinozaurach -_-

Prof. MK przed komisją sejmową (kliknij, aby powiększyć):


Postępowanie administracyjne, dr. MM:
"Normalnie nie słyszy się bakterii, jak buszują w jakimś tam twarożku." (o dowodzie z oględzin)
"Organ pierwszej instancji prowadzi postępowanie odwoławcze - wiem, że to dla państwa szokujące."

Ustrój samorządu terytorialnego, mgr DS:
"Czy ktoś doszedł w trakcie zajęć?" ("Tak, ja, dwa razy.")

Aikido, mgr ZW (którego złote myśli porównywalne do mądrości Konfucjusza też będą się tu pojawiać):
"Jak ktoś się zagapi na sekundę, to już jest uduszony."

wtorek, 7 grudnia 2010

Ogłoszenie studenckie z jakiegoś forum:


Prof. MK, kryminalistyka:
"Bronią strzelecką nazywamy wszystko, czym można przypierniczyć z daleka."
"Prawnika interesuje wszystko, czym można spowodować śmierć lub ciężkie uszkodzenie ciała."
"Można strzelić z bliska w jedno oko, to drugie wypadnie i dwa metry poleci." (o broni gazowej)
"Niech se zadu nie zawracają tymi gwintami, tylko siłą." (czyli co powiedział pan profesor parlamentarzystom na temat ustawowej definicji broni)

Mgr AG, kryminalistyka:
"Zwłoki ludzkie traktujemy jako źródło pożywienia."

Kierownik Aresztu Śledczego w Toruniu:
"Mieliśmy takiego jednego, co se obciął małżowiny uszne. Powiedział, że mu się nie podobały."

Słownik polsko-adasiowy:
*kawa zajebiała = z mlekiem
*kawa zajeczarna = bez mleka
*tost mix = z serem i szynką
*tost malowany = z keczupem i majonezem

Moje życie z historyczkami - sesja:



Ogłoszenia parafialne: wciąż nie znalazł się właściciel telefonu, który trafił do nas po integracji archeologii w Bunkrze. Nie sądzę, żeby ktoś z archeo tu zaglądał, piszę tak pro forma.

wtorek, 16 listopada 2010

Pletyzmograf prąciowy :P



Zdjęcie przedstawia pletyzmograf prąciowy, czyli urządzenie służące do pomiaru ilości krwi w prąciu w reakcji na bodźce wzrokowe. O istnieniu takiej zabawki dowiedziałam się dziś na kole kryminalistyki, wg pana, który opowiadał nam o wariografii jest to ulubiona zabawka prowadzącego koło, który tak btw przypomina nieco Vince'a Masukę :D

"Oczywiście obserwacja reakcji psychofizjologicznych nie zawsze wymaga specjalistycznych narzędzi, widzimy przecież, że osoba, która kłamie, czerwieni się, osoba zszokowana blednie, widzimy wyraźnie przejawy podniecenia seksualnego... [chwila milczenia] Przepraszam, zamyśliłem się."

Ostatnio koło północy leżę sobie w łóżku i już prawie zasypiam, gdy nagle słyszę wrzask na pół chaty:
- Hahaha, tutaj piszą, że Karol Wielki miał dwór koczowniczy, kuuuurde, nie wyrobię!
Oczywiście z przejęcia nie zasnęłam do rana, ale K. także. Kiedyś chyba opublikuję jakieś wspomnienia, "Moje życie z historyczkami" czy coś.


Porada kulturalnego użytkownika forum dla pakerów w temacie "Jak przytyć":

Chce ptrzytyc od 2 lat i ch*j caly czas ta sama waga więc wziąłem sie za siebie i wpier*lam wszystko dokładnie wszystko "szkło metal itd itp" nawet o 1 w nocy czasem jak siedze na necie jem k*wa wszystko cały czas np skubie paluszki czy cos wiem ze po tym nie przytyjesz ale rozciaga brzuch caly czas jest napiety i przyzwyczaja sie do tego ze jestem glodny to wtedy w*ier*alam znowu... Co za barany z was jak chcecie przytyc to jesc caly czas tylko nie na sile bo bedzie brzuszek bolał a wtedy przez 4 godziny niczego nie ruszycie a i jeszcze pijcie z 4 litry wody dziennie i kupcie sobie monster mas lub magnum 8000 bananowy .... jak to pisalem to w*ebalem całe petko kiełbasy... w ciągu 3 miesięcy przytyłem 2,5 kg zawsze cos ;D

Szczególnie wzięłam sobie do serca radę z wpierdalaniem szkła i metalu.


WTF:

środa, 3 listopada 2010

Zabawy wykładowe

Czyli jak można kreatywnie wykorzystać wykład.

1. Zabawa w dupę wykładową. Pierwsza osoba w kolejce mówi cichutko "dupa". Kolejna osoba powtarza nieco głośniej, następna jeszcze trochę głośniej itd. Przegrywa ten, kto pierwszy zostaje wyrzucony z sali.

2. Wróżenie z ustaw. Otwieramy ustawę na chybił trafił (najlepiej jakąś z bardzo ogólnymi przepisami), czytamy przepis, a następnie go interpretujemy. Przykład:
Art. 18 ustawy o samorządzie gminy: "Do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej."
Interpretacja: Nie zaniedbuj należących do ciebie obowiązków, chyba że możesz je zwalić na kogoś innego.
Kiedy zabawa się rozkręca i trafiamy na bardziej skomplikowany przepis, może okazać się np. że jutro czeka nas ustawka z trzystoma tysiącami osób.


Jeszcze co nieco o antychrześcijańskich sposobach spędzania wolnego czasu, do jakich zalicza się mój ulubiony sport i moja ulubiona muzyka. Z forum "Wychowanie w wierze" dowiadujemy się, że sztuki walki i rock stanowią istotne zagrożenie duchowe:

"Jak zatem wschodnie sztuki walki przedstawiają się z punktu widzenia
chrześcijańskiego? Przede wszystkim absolutnie nie do przyjęcia jest
koncepcja leżąca u samych podstaw sztuk walki, a także jogi,
akupunktury i in., tj. koncepcja wewnętrznej energii człowieka -
prany. Powody: swą wiedze o Bogu i Zbawicielu chrześcijanin czerpie
z Bożego Objawienia tj. z Pisma Świętego i ze Świętej Tradycji.
Objawienie to nie formułuje nigdzie koncepcji analogicznej do
koncepcji prany ani nie wspomina o jakichkolwiek ćwiczeniach
mających prowadzić do efektów analogicznych z występującymi w
kulturze wschodu.

Podsumowując, wschodnie sztuki walki są groźną pułapką duchowa,
zbudowane na fundamentach filozofii całkowicie sprzecznych z
chrześcijańską wizja Boga, człowieka i zbawienia, dają fałszywe
poczucie siły, zdrowia i wolności prowadząc często do zniewolenia. Z
powodów, które przytoczyłem powyżej uważam, że nie jest możliwa
chrystianizacja sztuk walki, tak jak nie jest możliwa
chrystianizacja muzyki rockowej jako tworów inspirowanych
demonicznie i przez to należących do królestwa ciemności z samej
swej istoty, niezależnie od tego jaką łatkę się im przyszyje. Tym
bardziej zasmucają wieści o księżach uprawiających karate, czy
mnichach praktykujących jogę w chrześcijańskich klasztorach."


I dalej:

"Osobiście kieruję się zasadą taką, że jeżeli jakaś muzyka wywołuje
we mnie niepokój - to ja jej nie słucham. Byłam teraz na
rekolekcjach - gdzie dość szeroko omawiano zagrożenia duchowe i
niestety - muzyka rockowa, punkowa itp. została wyraźnie określona
jako demoniczna. Każdy sam za siebie odpowiada. Ze swej strony wiem
tylko, że nie warto ponosić ryzyka... "

piątek, 15 października 2010

Złote myśli gimnazjalistów i inne takie

Koleżanka zakończyła właśnie praktyki w gimnazjum i podzieliła się ze mną ciekawostkami wyczytanymi w sprawdzianach. Dowiadujemy się więc, kim był Lenin:
- przywódcą powstania listopadowego
- przywódcą armii Austro-Węgier
- Polakiem zesłanym przez Niemców do Rosji w celu wywołania wojny domowej

Nie obrodziło nam wykładowcami-aforystami w tym semestrze, talentów na miarę prof. ZN nie uświadczysz. Kilka kwiatków jednak się znalazło.

Postępowanie administracyjne, dr TJ vel sierżant Batista (kto ogląda Dextera, ten wie):
"Nie wiem, jaki jest sens zmiany Głównego Lekarza Weterynarii po wyborach, ale tak się robi."
"KPA jest obarczony wieloma stereotypami"
"Działacz partyjny zatrzymał się w restauracji będącej jednostką gospodarki uspołecznionej przydrożnej, gdzie jak się okazało podawano wyłącznie napoje wysokoprocentowe." (o książkach skarg i wniosków)

Prawo administracyjne materialne, dr PR:
"Jakbyśmy zamknęli powietrze w balon, nazwali to 'Zdrowe powietrze z Torunia' i znaleźli delikwenta, który by to kupił, wtedy byłaby to rzecz w rozumieniu KC."
"rozwiązanie problemu ptasiego"
"Premier przyjechał do Torunia i zjadał kurczaki, żeby pokazać, że nic nam nie grozi." (o ptasiej grypie)

Na ćwiczeniach z negocjacji i mediacji:
mgr BCH: Kto miał władzę w społeczeństwie w XIX wieku? Był taki filozof z brodą, który o tym pisał.
ktoś: Burżuazja.
mgr BCH: No dobrze, powiedzmy umownie, że burżuje. A kto ma teraz władzę?
głos z tyłu: Lud pracujący miast i wsi!

Ostatnio producent Jedynego Słusznego Ketchupu (bo taka jest prawda, tak samo, jak Jedyny Słuszny Majonez to ten z Grudziądza) zaoferował nam nowe produkty. Ten pomysł musiał narodzić się po zjaraniu, inaczej nie da się tego wyjaśnić. Skuszona wizerunkiem pięknej truskawki na etykiecie i przywiązaniem do marki, kupiłam więc ketchup o smaku truskawkowym (jest jeszcze śliwkowy). W końcu zawsze lubiłam kanapki z serem i dżemem, więc czemu nie. O dziwo faza pracowników Włocławskich Kujawskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego okazała się udana, nowy wytwór nie jest ani za słodki, ani za truskawkowy, ma bardzo fajny smaczek, który na pewno wzbogaci studencką dietę opartą na tostach z serem :P

wtorek, 5 października 2010

Futur październikowy

Rok akademicki zaczął się ciekawie. Popsuta lodówka (znalazłyśmy super ofertę, ale mamy 55 cm miejsca, a lodówka 60 cm szerokości) zubożyła naszą dietę, a zapadające się łóżko przyprawiło mnie o ciężką bezsenność. Stąd też dziś w nocy jako jedyna usłyszałam wrzaski, najpierw niezidentyfikowane, a potem: "Luuudzie, ratunku, kurwa!" I policyjną syrenę, ale przez okno nic nie zobaczyłam 0_o A dziś policmajstrzy jeździli po osiedlu, chyba z kryminalnego, bo w cywilu.
Dziś z kolei poczekałam sobie pod domem, bo siostra zabrała mi klucze i pojechała na wydział coś załatwić. Siedząc na ławce, ujrzałam ze zgrozą, że zbliża się do mnie lokalna żulówa i czegoś chce, ale zapytała tylko o niejakiego pana Jasia i sobie poszła. Tak jakbym ja wiedziała, kim jest pan Jasio.

Rozmówki domowe z K., współlokatorką:

- Zrobię dziś rybę na obiad.
- To ja usmażę frytki do tego.
- Myślałam o jakiejś sałatce, bo ostatnio w ogóle nie jemy warzyw.
- No to mówię, frytki będą ok.
- Tak, a drink z sokiem pomarańczowym zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminy.

- Ł. miał do mnie przyjechać, ale to nie ma sensu, bo w środę mam zajęcia do 20.
- To niech posiedzi w domu, posprząta przynajmniej.

Dla chętnych porady kulinarne z Radia Maryja. Przynajmniej wiadomo, że rosół należy "letko po solić".

I niezwykle utalentowany młodzieniec z forum młodych pisarzy:

poniedziałek, 20 września 2010

Ślubik w ancymonkiem i widzonko intymne

...czyli najciekawsze cytaty z forum "Więziennictwo" :D To forum jest jednym z dowodów na nieistnienie Boga, bo gdyby istniał, to by grzmiał.



Mój łobóz ma 11 lat odsiatki i chcemy wziąć ślubik w więzieniu

Witam jestem nowa tez ze swoim ancymonem mamy zamiar sie pobrac fakt iz jest dopiero 2mc w AS i niewiadomo kiedy wyjdzie nas zadrecza ale jestesmy nastawieni ze 3-4lata dostanie

jeszcze ta cala spr jest taka glupia:/ (siostry chlop sie rzucil na mojego chuderlaczka i poszlo z narzedziem ostrym) Ojej...

szpitala i wiezienia sie nie wyżeka WTF?

Przecież te Nasze Łobuzy tacy pomysłowi są, że bez Naszej pomocy sobie poradzą nawet z obrączkom Zapewne także z dilerkom i grypserkom.

Podrugie zastanówcie sie szczerze jak było zanim Wasz "ukochany" poszedł na "wakacje" bo teraz jak jest w ZK to ma sie troszke zalepione oczka, smutkiem, tęsknota i marzeniami

jak mojego cyzia zatrzymali w pracy to zadzwonil do mnie jego kumpel(obecnie wróg nr.1) i poinformowal mnie o calym zajsciu (w 1 chwili zrozumialam ze wypadł z okna), pojechalam do domciu wzielam jego ubrania, paste, szczoteczke do zebów itd. a policjant na komendzie poinformował mnie ze nie dadza mu nic poniewaz on to wszystko dostanie w zk (jak zobaczyłam go w as po 1,5 tyg. to oczy staneły mi w słup-w tym samym ubraniu, smierdzacy kawą, fajami, zapadniete poliki, brak mojego ukochanego brzuszka...)

mOj Krzycho dostał imtymne po 4 miechach i najgorsze jest to że poinformowali go o tym jak juz prowadzili go na sale, a ja wtedy przyjechałam z Majeczką i miał taką "smutną" minke

ale nikt nie powiedzial ze zakochalysmy sie w kryminalistach. wiekszosc łobuzow trafila tam nim cos przeskrobala

życie w zk to nie jebajka :D


I jeszcze o dziarach:
powiedzial jeszcze ze zadnej dziary sobie nie zrobil nawet najmniejszej kropeczki i nie zrobi bo mi to objecal tylko moj M ma chyba juz 11 dziar na ciele wiec to jest przesada dla mnie juz narazie tlyko tyle naliczylam moze ich jest wiecej hehe a nie pamietam

mój przemek ma moje imię...i nie wierzę w żadne przesądy bo tatuaż nic nie zmienia...ja jestem z tego dumna,że ma moje imię.moim zdaniem to jest własnie jeden z wielu dowodów miłości.tak jak tatuaż na jego ręce tak my będziemy ze sobą do końca życia Powinszować.

wiecie dziewczynki ja rozmawiałam z moim jak wyszedł i wiem ze nie powinni o wszystkim mowic, nie wszystko da sie powiedziec poprostu tam jest całkiem inne zycie wiec ja sie nie dopytywałam mojego co oznacza kazda kropka czy znaczek poprostu szanuje jego decyzje ze są rzceczy o ktorych sie nie mowi a to co moze powiedziec to wydaje mi sie ze kazdy z naszych łobuzow powie kazdej z nas to jest moje skromne zdanie

a mnie ciekawi co znaczy wytatuowana swastyka,mój i A przyjaciel jak siedział to sobie "wydziargał" i nie chce mi powiedzieć No ciekawe, co też to może znaczyć? :P

dziary to normalna rzecz , ludzie na wolnosc tez maja , a te z wiezienia nie sa dla zwyklych ludzi nie musza ich znac , bo wogule po co im to co? ciekawosc to pierwszy stopien do piekla i tyle .... moja zona tez nic nie wie co mam wydziargane nie pyta bo rozumni mnie ze to nie dla niej Jak rozumni, to szacun.

Moim zdaniem to smieszne - glupie to tak jak bys sobie zrobil cynkowe a nigdy nie byles w zk, przez takich ludzi rozmywa sie pewna subkultura , zatracaja sie pewne wartosci zasady

a moj ma dziary grypsuje i kocham go najbardziej na swiecie i nie mam nic przeciwko bo tam za murem jest zupelnie inny swiat Powinszować.

"Tą nogą bedziesz kopana, gdy mnie bedziesz kochana zdradzała", naprawdę robi wrażenie (że niby taki napis wytatuowany na nodze)

Ty nie widzisz tego. Ale Nawet Pan w salonie Orange ma kropkę w zewn. kąciku oczodołu..
Twoj sąsiad..parkingowy ,właściciel co 10 dobrze prosperującej firmy..I nie nie wyobrazisz sobie nawet że dyrektor zespołu prawników Nordea Bank w Danii ma kropki i łezki na twarzy!!!BO WYKSZTAŁCIŁ SIE WE WIEZNIU Ale do takich jak ty to nie przemawia..
Faktycznie nie przemawia.

Jeszcze taka miejska legenda z ZK w Grudziądzu. Koleś zażyczył sobie od współwięźnia, który robił dziary, by ten wytatuował mu na plecach orła, przy czym orzeł miał machać skrzydłami pod wpływem ruszania łopatkami. A kolega zrobił mu żart i wydziarał buraka, któremu przy ruchu łopatek poruszała się nać :D Gościa trzeba było przenieść do innego pierdla, bo chciał zabić autora tatuażu.

Z całym tym folklorem widzonek itp. można się zetknąć, obserwując machające rękami baby pod toruńskim okrąglakiem.

sobota, 18 września 2010

Krucjata płocka

Blog został nieco zaniedbany przez wakacje, ale od dziś obiecuję regularne notki. Najpierw subiektywne sprawozdanie z festiwalu w Płocku, w kolejnych odcinkach m.in. o słodkich łobuziakach osadzonych w zakładach karnych i wyższości kultury skandynawskiej nad brytyjską.

Wyruszyłyśmy z Torunia PKS-em, który zaliczał po drodze każdy możliwy przystanek w zapomnianych przez Boga wsiach, nic więc dziwnego, że droga się dłużyła i jak to zwykle bywa, dopadła nas głupawka. Siedziałyśmy z tyłu prawie same, tak więc bez skrępowania toczyłyśmy dyskusję na tematy fekalne, cytując żarty i anegdotki związane z wypróżnianiem, dopóki nie zauważyłyśmy, że siedzący przed nami pan pół godziny temu zdjął z uszu słuchawki i przysłuchiwał się rozmowie. Wysiadając, rzucił nam pełne politowania spojrzenie. Fuck yeah.
Okolice dworca w Płocku przypominają skrzyżowanie Mniszka z Rubinkowem, nie widać żywej duszy poza śpiącym na ławce żulem. Toaleta wygląda jak komunistyczny zakład karny. Na szczęście skrzętnie schowany dyspozytor i dwie bezczelne panie emerytki ("Takie młode, a nie dojdą, autobusem będą dupę wozić?") udzielili nam niezbędnych informacji.
Ciężka niestrawność po zjedzeniu kebabu (i tu nie uniknęłyśmy dziwnych komentarzy ze strony innych konsumentów - "Ja to lubię ryby, a z ryb najbardziej rypanie" - to miasto ma w sobie jakiś mroczny urok) doprowadziła do następującego dialogu w Żabce:
- Czy jest espumisan?
- Nie ma.
- To gorzką żołądkową poproszę.
Lekarstwo zostało zażyte na pięknej plaży pod samą sceną, na której produkował się z lekka diaboliczny Jelonek. Póki co nadgorliwy pan ochroniarz nie sprawdzał toreb na okoliczność alko. Reszta ekipy dotarła po Sirenii, co do której muszę z ciężkim sercem przyznać, że szału nie robi, a i fałsze się zdarzały. Jako tró gotka protestuję przeciw kojarzeniu mnie z tym podobnym mystem.
Liczyłam zresztą głównie na dobrą zabawę przy szalenie aryjskim zespole In Extremo i byłoby idealnie, gdyby nie pewien przyćpany killjoy, który rzucał się i próbował wciągnąć mnie (okulary, obcasy, 40 kg wagi) w najgorszy młyn, ale się nie dałam. Wróciwszy, zastałam koleżankę w towarzystwie Pana Namola, któremu bardzo mieszały się wątki i co chwilę pytał, ile ty masz lat, dziewczynko. Przypomniał nam także o czwartym przykazaniu i konieczności nauki języków obcych, ponieważ nie wiemy nawet, że goście z In Etremo są nazistami i śpiewają, że mamy wypierdalać z Polski :D Tak w ogóle to startowałby do nas, gdyby nie to, że ma żonę, dzieci i że jesteśmy takimi gówniarami.
Wokalista z In Extremo (sprawdzałam, jak się nazywa - Das Letzte Einhorn, kurwa, oni naprawdę są jacyś dziwni) nauczył się mówić "pokaż cycki" od nowego dudziarza Polaka, ale i tak mam żal, że nie zagrali "Nur ihr allein".
Edguy to akurat nie moja bajka, proszę pytać innych o wrażenia :P Powrót na dworzec minął spokojnie, mimo że ten cały Płock to dresiarnia jakich mało, a pan kierowca był w szoku, że tyle osób pragnie jechać w nocy do Koszalina przez Toruń. Padłam jak dętka na siedzenie w zatłoczonym autobusie i mam wrażenie, że po pięciu minutach jazdy przez gęstą mgłę (King się przypomina) znaleźliśmy się z powrotem w Toruniu. Kolega leżący na podłodze i oparty o moje kolana skomentował, że nigdy nie spędził tyle czasu między nogami kobiety, co wywołało ogólne poruszenie wśród pasażerów.

Poniżej macie Ostatniego Jednorożca (to ten postawny blondyn z godnym wyrazem twarzy) z całą aryjską ekipą w strojach ludowych:

niedziela, 30 maja 2010

Garść tematów badań naukowych i prac doktorskich z kilku wydziałów teologicznych. Wiedz, że twoje podatki nie są trwonione.

Moralność i religijność więźniów z Zakładu Karnego w Barczewie
Formacja w seminariach diecezjalnych aglomeracji paryskiej w kontekście współczesnych przemian
Pastoralne implikacje przepowiadania w twórczości Ks. Prof. Stanisława Grzybka Studium Homiletyczno - Pastoralne
Trynitarze posłannictwo dzieła pielgrzymkowego Pallotynów do Ziemi Świętej. (Studium dogmatyczno-pastoralne)
Małżeństwo i rodzina w rozumieniu młodzieży katechizowanej na Białorusi
Znaczenie cnoty czystości w przygotowaniu do małżeństwa. Studium teologiczno-pastoralne
Antropologiczno-metafizyczne podstawy zależności prawa stanowionego od prawa naturalnego w ujęciu św. Tomasza z Akwinu i Mieczysława A. Krąpca
Towarzyszenie małżeństwu i rodzinie przez powierników rodzin
Przymierze miłości małżeńskiej
Mistagogia w polskiej katechezie posoborowej


Poznawszy odpowiedzi na te fascynujące pytania raz dwa wyprzedzimy głupią Japonię mocą polskiej nauki.
























Takie tam kwiatki z Tatarkiewicza:
"Renesans w polemicznym zapale potępiał w czambuł scholastykę."
"lekarz z zawodu, cudotwórca z aspiracyj"
"ukochaną jego myślą było tworzenie akademij"


P.S. Widać już pierwsze skutki działania sesji. Kawa schodzi dwa razy szybciej, wyra niepościelone i zasłane papierami, internet non stop ciągnie filmy i seriale, a wyprawa do lumpeksu pod domem zajmuje godzinę.

poniedziałek, 24 maja 2010

Złote myśli zasłyszane na ćwiczeniach z prawa administracyjnego:































































Prawo karne, prof. VKW:
"Nie wiem, czy widujecie czasami ludzi, którzy idą przez miasto i czyszczą sobie kieszenie ze śmieci. Stosuję wówczas wzrok karcący, czasami pomaga."
"Mieszkańcy pozwalają psom załatwiać się na trotuarach."
"Dziennikarz to jest taki specjalista od niczego."
"Andrzej S. nadużywał małoletnich."
"Rodzice sobie dzieci porywają, w dzisiejszych czasach to częste zjawisko."
"Dwudziestu-trzydziestu co do zasady chłopa ma iść na ten posterunek i siedzieć tam kilka godzin." (o zakazie stadionowym)
"Coś dzwoni, ale nie wiadomo, w którym kościele i ten kościół został źle zdiagnozowany."

Krajowy rejestr karny wg pani prof i pana prokuratora z konferencji "My home is my castle" (cyt. "pracownicy KRK za dużo kawkują"):

środa, 19 maja 2010

Dzisiejsza logika -_-



















Prawo administracyjne, dr TB:
"Prawo administracyjne stoi okrakiem na barykadzie." (o interesie publicznym i indywidualnym)
"Za sprzedaż alkoholu nieletnim odbiera się od razu licencję, ale to jest bajka o duraleksie, twarde prawo ale prawo."
"To są przepisy, których na trzeźwo nie da się rozważyć."
"Szli na tzw. pałę - zabierali wszystko, co było im potrzebne." (o nacjonalizacji majątku po wojnie)
"Dostajecie stypendium socjalne i umieracie... Śmierć jest zawsze fajnym przykładem."

Polecam ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Ostatnio na wykładzie dowiedzieliśmy się, że w akademikach jest zakaz spożywania alkoholu, po lekturze okazało się także, że kalendarz Bolsa wiszący u mnie w kuchni łamie prawo, ponieważ nie wolno reklamować alkoholu w sposób kojarzący się z atrakcyjnością seksualną...

















Filozofia, prof. MJ:
"Praczka otrzymała od Napoleona tytuł księżnej za zasługi niepralnicze."
"Człowiek jest istotą świadomą w przeciwieństwie np do jeleni, które nic nie tworzą, chyba że kupy."
"Fragmenty prawdy są wydłubywane, zostaje ostatnia dziurka i tę dziurkę zatyka Hegel. Bum!" (o pokantowskim rozumieniu filozofii)
"I rycerz mówi: wszyscy jesteśmy wolni, ale wy jesteście trochę mniej wolni, bo ktoś musi orać pole." (o ustroju feudalnym)
"Kim był Fukuyama? Jak samo nazwisko wskazuje, był Amerykaninem."

czwartek, 13 maja 2010

W dzień Juwenaliów przyda się kilka porad dotyczących miejskiego surwiwalu, szczególnie jeżeli ktoś tak jak ja planuje powrót na piechotę. Życzę miłej zabawy!

Bardzo podoba mi się ta informacja na stronie banku:









Prawo administracyjne, dr TB:
"Z paczek papierosów możemy dowiedzieć się, że palenie szkodzi na raka."
"Takie niewładcze działania państwa to np. rozdawanie warzyw w szkołach. Mówię o tym, bo moja córka ostatnio przynosi, możemy se to zjeść wspólnie w ramach solidarności z państwem."
"Mąż i żona mogą robić wszystko łącznie z działalnością gospodarczą."
"Przepraszam, że się spóźniam, ale ja się nie zmienię."
"jeżeli wytniemy dęba z naszej posesji..."

No i hicior ostatniego wykładu. Mowa jest o stosunku administracyjnoprawnym. Dr B tłumaczy, że taki stosunek może być bardzo sformalizowany albo wręcz przeciwnie:
"Stoi sobie policjant na skrzyżowaniu i kieruje ruchem. Wjeżdżamy na skrzyżowanie i mamy krótki stosunek z policjantem. Administracyjnoprawny oczywiście."


Tu - nasz ulubiony Sokrates, ale co on robi? :O





















Logika, prof. LM:
"Małżeństwo nie jest relacją symetryczną, bo jeżeli X jest mężem Y, to Y nie jest mężem X. Nie wiem, jak to jest u par homoseksualnych, jak spotkam kogoś takiego, to zapytam."
"Jesteście desygnatami nazwy 'student'. Jeszcze."
"'Premier' jest nazwą ogólną, mimo że ma tylko jeden desygnat, nazwą indywidualną jest 'Donald Tusk'. Gdyby Tusk się rozbił samolotem, to by nie było już desygnatu."

niedziela, 9 maja 2010

Wielopak weekendowy






















Pamiętacie przedszkole im. Dziadka Borodzieja? Jak dowiadujemy się ze strony internetowej "Dziadek Borodziej (...) główny bohater książki Hanny Zdzitowieckiej pt. 'Borowy dziadek - Borodziej'. Autorka opisuje jego postać jako: 'kawał drewna, do złudzenia przypominający jakiegoś ludzika, z długim sękatym nosem, brodą z zielonego mchu i wyciągniętą na kształt ręki gałązką, opartą na suchym kosturku'. Borodzieja znalazły przedszkolaki, które wybrały się na spacer do lasu, w poszukiwaniu darów jesieni." No i w końcu wszystko jasne.

W Krakowie odbył się marsz zwolenników intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski. Zdaniem uczestników, gdyby zajęto się tym odpowiednio wcześniej, nie doszłoby do wybuchu II WŚ, jednakże na koronację nie zgodzili się masoni. Obecnie również rządzą nami masoni, stąd misja owych patryjotów jest podwójnie trudna. Ponadto jeżeli nie wpiszemy Boga do naszej konstytucji, Polska zginie (co prawda Bóg jest bardzo zgrabnie wklejony w preambułę i ma się dobrze, ale mohery jak zwykle wiedzą swoje). Przypomina mi się znany rysunek Mleczki:



















Polska policja przesłuchuje przestępcę:

czwartek, 6 maja 2010

"Teraz, prędko zanim dotrze do nas, że to bez sensu"

Przedstawiam wam grupy z fejsbóka, na które natknęłam się podczas swoich "wędrówek". Może kiedyś urządzimy ranking?

1. Każda szanująca się kobieta nosi konstytucję w torebce
2. Boję się,że Renis Jusis kiedyś mnie znajdzie
3. Teraz, prędko zanim dotrze do nas, że to bez sensu
4.
Moje zycie sie zmienilo od kiedy zrozumialam/lem, co oznacza logo Carrefour
5. NIGDY nie jeżdżę sześciokonnym rydwanem rzymskim po alkoholu

6. Gnicie. Jako forma spędzania wolnego czasu

7. "Ja pierdolę" jako reakcja na otaczającą rzeczywistość

8. Nie chcę, aby Pierwsza Dama była kotem.

9.
Ty masz mnie za głupią dzikuskę
10.
Jeszcze nigdy nie piłem wódki!
11. NIE dla pochowania Cheopsa na Stadionie Narodowym!

12. TAK dla Stadionu Narodowego im. Wawelu!

13. PETYCJA DO ZESPOŁU FEEL O SAMOROZWIĄZANIE

14. O gustach się nie dyskutuje, ale Twój jest chujowy. ;)

15. Alkoholowi mówię stanowcze: czemu nie?

16. Grupy na facebooku uświadamiają mi, że nie jestem wyjątkowa
17. Człowiek człowiekowi wilkiem, a zombie zombie zombie!
18. "Chuj wie" czyli Chuj jako istota Wszechwiedząca
19. Spiewalismy "freestyla, raka (łaka) maka fon" zamiast "rock the microphone"
20. Co to? Daj skserować!
21. chuj z tym, do tej też dołączę
22. Zobaczymy - Groźba wszechczasów

23. 'po maturze' jako nowy okolicznik czasu

24. Jeżeli czas to pieniądz to przepierdoliłem fortunę!

25. Fan klub faceta, który zapina babkę na wieży
26. wstawanie rano wymyślił idiota
27.
Grupa żądająca opcji "Lubisz to suko!" na fejsbuku.
28. NIE W SZCZEPIONKĘ!!!
29. Jesteś u pani!

Z zagranicy:
1.
Čo priroda dojebala ani Maxfactor nenapravi:D
2. F a c e b o o k is the only place where it's acceptable to talk to a wall
3. "Be Careful!" " Don't Worry Mum, I'm A Ninja :)"
4. Sprechen Sie Deutsch? ... Tak trochen ...
5. Pretending to use the Force to open automatic doors.
6. If Walt Disney watched the Disney channel right now, he would cry.
7. I blame disney for my high expectations of men
8. I hate it when Brad Pitt calls me when i'm in bed with Johnny Depp...

środa, 5 maja 2010

Jeszcze coś z dziedziny prawa karnego, a mianowicie definicje z wykładów:

Prowokator jest to specjalny rodzaj podżegacza, szpetny podżegacz.
Z premedytacją działa ten, kto perfidnie planuje.

Pochód przestępstwa:






I ważne zalecenie mgr. BCH:
"Przepisy prawne należy czytać jak poezję!"


Ostatnio natknęłam się na projekt ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej (pod linkiem można przeczytać coś więcej na ten temat). Dowiadujemy się m.in. że zgodnie z projektem właściwy organ ochrony środowiska, tj. wójt na podstawie uchwały mógłby wydawać decyzję administracyjną, w której określiłby terminy i zasady postępowania w celu ograniczenia uciążliwości zapachowej, przy czym ocena smrodu miałaby charakter obiektywny, a nie opierający się na kryteriach ilościowych. Do sposobów takiego postępowania miałaby należeć m.in. dezodoryzacja (piękne słowo), gromadzenie, fermentowanie i przechowywanie obornika w pomieszczeniach inwentarskich lub na płytach gnojowych ze ścianami bocznymi, zabezpieczonymi przed przenikaniem wycieków do gruntu i zaopatrzonymi w instalacje odprowadzające wycieki do szczelnych zbiorników na gnojówkę i wodę gnojową, ograniczenie wydzielania się substancji zapachowych w czasie mieszania gnojowicy w otwartych zbiornikach naziemnych poprzez mieszanie jej bezpośrednio przed opróżnianiem zbiornika, wywożenie gnojowicy i obornika na pole w czasie pochmurnej pogody, używając roztrząsaczy i beczkowozów.
"Woda gnojowa" i "płyty gnojowe" szczególnie mnie urzekły :P

Podkreśla się także, że ustawa taka odpowiadałaby na społeczne zapotrzebowanie. Jak widać na poniższym obrazku, istotnie mamy problem z uciążliwościami zapachowymi.

wtorek, 4 maja 2010

Widok na słynny pub Cela w Szczytnie. Jeden z policjantów mówił co prawda, że śmierdzi tam moczem, ale zaręczam, że to nieprawda. Polecam wszystkim miłośnikom wiejskich dyskotek.



















Dzisiejszy sen:
W barze "Adaś" pojawił się nowy bufetowy, podobny do obecnego, tylko grubszy i z blond włosami, bardzo dziwny, jakby przyćpany. Jedzenie znacznie podrożało, można było kupić np. drożdżówkę z budyniem i masłem czosnkowym za 130 zł. Wzięłam ciastko (jedyna rzecz po normalnej cenie), a ów dziwny osobnik dołożył mi do niego sporą porcję sałatki i sosów do kebaba. Na moją nieśmiałą uwagę, że niespecjalnie to pasuje, zaczął wołać "Ja już nie mogę, już nie mogę!", po czym wylał na siebie miskę owoców w kompocie.
Przypomina mi to nieco dowcip o orle, który wsmarowuje sobie masło w klatę, krzycząc "Jaki ja jestem popierdolony!" :P

czwartek, 22 kwietnia 2010

Problem z nagietkami

Szukając w necie opinii na temat pewnego produktu, natknęłam się na następującą wypowiedź:











Nagietki są istotnie bardzo problematyczne, ich inwazja może wyglądać tak jak na poniższym zdjęciu:















P.S. Przepraszam, że pierdolę głupoty (inaczej się nie da tego określić), ale miałam ciężki tydzień :D

środa, 21 kwietnia 2010

If you don't study...















Taki tematyczny demot ^_^


Logika, prof. LM:

"A teraz powiem państwu coś jednego."
"Żeście kiwnęli jednego z panów doktorantów, że macie ze mną kolokwium. Poskarżył mi się i powiedział, że się zemści!"
"Takie to trochę myntne."
"Logika nie jest taka prymitywna, jak się wydaje."
"Jan jest śmiertelny, Platon jest śmiertelny, Kowalski, Arystoteles, Zieliński..." (o indukcji)


Przykłady implikacji:

"Jeżeli panda jest ssakiem, to panda jest fajna."
"Jeżeli prof. M twierdzi, że ukradziono mu samochód, to znaczy, że prof. M zaparkował przed Polo Marketem."


No i w końcu filozofia... Trochę się tego nazbierało:

"Wiadomo, że nie podzielamy poglądów cyników, bo nawet jak jemy jajko, to dodajemy do niego chrzan i inne dyrdymały."
"Oczywiście nie każde pragnienie można zrealizować, taki nauczyciel może chcieć sobie posiąść niebieskie lamborghini, ale jeśli posiądzie niebieskie lamborghini, to wyląduje w tzw. pierdlu."
"W latach 80. w Polsce mieliśmy do czynienia z klasycznym dwubiegunowym manicheizmem."
"Jak państwo wiecie, studia to straszny okres w życiu człowieka." (o biografii Augustyna z Hippony)
"Co to jest Stary Testament? To są opowieści różnej treści."
"Jezus zamienił wodę w wino, i to w takie dobre wino, a nie było przyjęte podawać dobre wino pod koniec przyjęcia, bo wtedy już wszystko jedno, co się ciągnie, byle ciągnąć."
"Dante z niezrozumiałych dla mnie psychologicznie powodów szuka swojej ukochanej w piekle. Ja bym zaczął w niebie."
"Sam pomysł, że ziemia się obraca w dwojaki sposób może wywoływać wymioty."
"Awerroes to wersja zlatynizowana, on poprawnie nazywał się Rashid Jakub Ibn... I tu jest problem, Bum Bum powiedzmy."
"Można szczypać Spinozę nie powiem gdzie."
"Piersi jej wachlują, o przepraszam, co one robią...? Falują."
"Przy Kandydzie filmy ze Stevenem Seagalem mają słabą akcję."
"Katarzyna II wykorzystała Voltaire'a, do rozmów mam nadzieję."
"Serce to jest dusza, a reszta to jakieś dziwne przydatki."


Studenckie wersje nazwiska Thomasa Hobbesa: Heops, Hoop

wtorek, 20 kwietnia 2010

Administracyjne plus dziwne jadłospisy

Osoby chodzące na wykłady z prawa administracyjnego zgodzą się zapewne z moim zdaniem, że ostatnio co nieco się poprawiło... Żeby nie być gołosłowną, kilka cytatów z dr. TB:
"Znam kogoś, kto w czwartej klasie liceum nosił jeszcze rękawiczki na sznurku, ale w wieku 30 lat został doktorem habilitowanym."
"Doktor MŚ jest najlepszy, on mógłby o tym nawijać godzinami, struktury wklęsłe, wypukłe i tak dalej." (ktoś tu myli pojęcia :P)
"Bezdomni mają fajne, wesołe przygody, jeżeli chodzi o właściwość miejscową organu administracji."
"Bezdomny z Lubicza pojechał do Torunia w celach wypoczynkowych."
"Bezdomny z Torunia pojechał do Krakowa na wakacje zimowe." (tu historia o tym, jak nasz bohater ubiegał się o zapomogę na kurtkę i ciepłe buty, uznano jednak, że nie jest mu to potrzebne, ponieważ zamieszkuje węzeł cieplny)
"Chciała iść mieszkać do Domu Pomocy Społecznej, bo tam były jej koleżanki."


Mała gafa mojego ulubionego Manekina. Czym różnią się naleśniki ze szpinakiem za 7 zł od tych za 9 zł?
















Chińskie żarcie. Ciekawa jestem, jak smakuje wołowina na osro tudzież zupa pomidr/pomidor/pomidoro:





















Na koniec małe wtf zaobserwowane w Poznaniu.


Ale chyba lepsze to niż Jot Pe Dwa, Szare Szeregi czy coś równie zrozumiałego dla dzieciaków.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Współsprawstwo:








Prof. VKW, prawo karne:
"Ktoś chce kogoś zabić, uderzając go kantem dłoni."
"Sprawca ma szpetne zamiary, chce zabić małżonkę, bo ma dość tej kompromitacji i łaty rogacza."
"podżegacz podżegał coś słabo"
"Płatny zabójca przyjeżdża, robi swoją robotę i rozpływa się za granicą u naszych wschodnich sąsiadów."
"zanieczyszczanie otoczenia przez załatwianie się czworonogów"




Każdemu zdarza się nie wytrzymywać intelektualnie:



























"Nieletni mają te móżdżki trochę ograniczone"
"Osobą godną zaufania jest np. dziadek, który potrafi się zająć latoroślą."
"Nieletni też bywają perfidni"
"Całą Polskę się brukuje" (a propos popularności nauki zawodu brukarza w poprawczakach)
"Sami sobie ten urlop ufundowali" (o uciekających z poprawczaka)
"W takim kaftaniku nikt nie poszaleje" (o kaftanie bezpieczeństwa"
"Pas bezpieczeństwa ma takie dwa uszy i w te uszy wkłada się rączki nieletniego."




Podżeganie do popełnienia samobójstwa:

sobota, 17 kwietnia 2010

Filozofia, prof. M.J.:'Na początek porozmawiamy o cynikach, bo oni są najpierwsi.'

Podstawy prawa karnego i prawa wykroczeń [Prawo karne], mgr P. Ch.:
"Dziewczyny się wyletniły."

Logika
, prof. L.M.:
'Proszę zobaczyć, popadliśmy w sprzeczność!' - na fakt, że z dowodu nie wprost wynikła sprzeczność.
Prof. podał przykład o inwalidzie, który nie może uprawiać sportu. Kończąc zadanie dodał, że to wszystko oczywiście jest bzdurą, gdyż "inwalidy mają nawet swoje igrzyska".

Podstawy prawa cywilnego z umowami w administracji [Prawo cywilne], prof. M. D.G.:
Gdzieś zagrała komórka, a prof. "dziękuję za rozrywkowy podkład".

Postępowanie w sprawach nieletnich [PwSN]:
Nauka administracji
z zeszytu:

piątek, 26 marca 2010

Mały apel, szczególnie do osób chodzących na faki z prof. ZN: jeżeli macie jakieś ciekawe cytaty zanotowane na marginesach, prosimy o przysyłanie. Można się z nami kontaktować przez maila, gg, nk i fejsbuka.























Mogli jeszcze zacytować odpowiednie przepisy kodeksowe :P



A to jest chyba jakieś fatum:


niedziela, 21 marca 2010

Kogo wam przypomina Cheswick z "Lotu nad kukułczym gniazdem", no kogo? :D












Tu w towarzystwie innych pensjonariuszy:













Chińskie żarcie z Lidla cieszy się z nadchodzącej wiosny.





















Konstytucja na imprezie, dawno jej nigdzie nie zabrałam swoją drogą.

Prawo cywilne

Sponsorem dzisiejszej notki jest mój chłopak, który wykonał ten oto piękny obrazek przedstawiający wierzyciela zaspokajającego się majątkiem dłużnika, ponieważ ja nie jestem aż tak utalentowana :P























Dialogi z ostatnich ćwiczeń, czyli co chodzi po głowie studentom.

K: A czy jeśli zabiję swoją żonę, to mogę drugi raz się ożenić?
(Odp: Można wziąć cywilny, wyznaniowy nie.)
L: A to nie wystarczy się wyspowiadać?

M: A jeżeli taki współmałżonek miał wypadek i leży parę lat jako roślinka, nie kontaktując, to można wziąć rozwód?
Mgr EK: Niespecjalne, bo potrzebne jest oświadczenie woli obu stron.
M: Aha, czyli trzeba go zabić?


Na koniec jeszcze ogłoszenia towarzyskie z "Faktów i mitów" - epickie:

"Babcia bez komórki, wiary, nadziei i miłości pozna dziadka z problemami."
"Rozwiedziona 60-latka o miłej aparycji, bez zobowiązań (...) zaprzyjaźni się z kulturalnym panem. Mile widziane listy od byłych duchownych."
"Kawaler, 28 l., spokojnego usposobienia, obecnie w Areszcie Śledczym, walczący o prawdę, pozna panią w celu niezobowiązującego kontaktu na stopie przyjacielskiej."

czwartek, 18 marca 2010

Logika, prof. L.M:
Osobista, vip-owska platforma wiertnicza M.
'Trzeba się tego nauczyć, bo inaczej koniec studiów!' dot. praw logicznych; wystarczy tylko dodać, że prof. miał bardzo zadowoloną minę, gdy to mówił.

Nauka administracji
, dr M.Ś:
'Świeżo upieczony, pachnący maturą pracownik.'
'Warto w te dyrektory departamentów iść?'
'A dyrektorów departamentów jak mrówków.'
'Pani będzie pożyczanym pracownikiem.'
'Już się Pani rozbiera do pracy.'

Niewiele tego, ale jak sami wiecie ostatnio nasi wykładowcy bardzo spasowali, jeżeli chodzi o jakieś śmieszne teksty. Poza tym nie mamy już styczności z prof. N., co jest dla nas ogromną stratą (w tym przypadku).